Kłamstwo pogłosek
Czy rzeczywiście pogłoska o tym, że ciało Jezusa zostało wykradzione przez Jego uczniów trwa aż do dziś? W dyskusjach o zmartwychwstaniu to raczej chrześcijanie zajmują się taką ewentualnością, aby udowodnić jej absurdalność, jednak przyglądając się otaczającemu nas światu trzeba rzeczywiście stwierdzić, że pogłoska o nie-zmartwychwstaniu Jezusa trwa do dziś. I nie tylko pomiędzy Żydami, ale pomiędzy wszystkimi narodami. Jednak nie bierze się ona z dyskusji o możliwości czy niemożliwości powstania z martwych. Nie ma w niej nic z naukowych rozważań na temat całunu turyńskiego, chusty z Oviedo czy tuniki z Argenteuil, wobec których naukowcy musza stwierdzić, że hipoteza zmartwychwstania, chociaż empirycznie niemożliwa do udowodnienia, jest jedynym wyjaśnieniem śladów na przechowywanych relikwiach. Odrzucenie prawdy o zmartwychwstaniu ma niestety ciągle te same, obecne w medytowanym tekście pobudki: pragnienie władzy oraz ludzką pychę, która przy pomocy pieniędzy eliminuje zagrażającą jej Dobrą Nowinę o śmierci Jezusa za nasze grzechy i o Jego powstaniu z martwych.
Zmartwychwstanie Jezusa przeszkadza nie tym, którzy wątpią w jego możliwość, zastanawiając się nad wiarygodnością świadectw czy rozważają warunki wykonalności takiego obudzenia ze snu śmierci. Wrogami są ci, którzy dobrze rozumieją, że uznanie prawdy o zmartwychwstaniu zmusiłoby ich do całkowitej zmiany ich życia. Budowane przez dziesięciolecia piedestały władzy, autorytetu politycznego (religijnego, społecznego, ekonomicznego, etc.) musiałyby ustąpić wywyższonemu na krzyżu Zbawicielowi. W obliczu Tego, który jest Drogą, Prawdą i Życiem, Światłością Świata, pokarmem na życie wieczne, wodą żywą gaszącą wszelkie pragnienie i pokojem, co może zaproponować człowiek? Każdy uczciwy i dość pokorny człowiek musi zakrzyknąć: Chcę Panie być Twoim przyjacielem! Chcę iść za Tobą. Chcę cię słuchać i naśladować! Uczciwość potrzebna jest do stwierdzenia, że człowiek bez Boga nie radzi sobie z uporządkowaniem ani świata, ani swojego własnego życia. Konieczna jest pokora, aby uznać, że ja także, nawet dla siebie samego, nie znajdę sposobu na szczęście. Ale jest On, który wyrywa mnie z niewoli grzechu i śmierci, i obdarowuje nowym życiem. On, Bóg z nami, Bóg obecny, żyjący pośród swych dzieci.
ks. Maciej Warowny
Source: czytanie